Skalperzy - Problem w branży gier

W ostatnich latach zjawisko scalpingu, szczególnie w branży gier, stało się tematem gorących dyskusji. Skalperzy, czyli osoby, które wykupują towary, aby sprzedać je po znacznie wyższej cenie, zyskali na znaczeniu w kontekście niskiej dostępności konsol nowej generacji, takich jak PlayStation 5. Warto zauważyć, że według raportów analityków rynku gier wartość rynku wtórnego wzrosła o 30% w ciągu ostatnich dwóch lat. W artykule przyjrzymy się problemowi skalperów, ich działaniom oraz wpływowi na rynek i możliwym rozwiązaniom.

Skalperzy to osoby, które wykorzystują niską dostępność produktów do osiągnięcia zysków na rynku wtórnym. Ich działania stały się głośnym tematem zwłaszcza po tym, jak 18-letni Jake zarobił na sprzedaży PS5 ponad 10 tysięcy funtów. Takie przypadki pokazują nie tylko potencjalne zyski finansowe związane ze scalpingiem, ale także rosnącą popularność tego procederu jako formy inwestycji. Zjawisko to dotyczy nie tylko gier. Obejmuje również inne produkty takie jak obuwie sportowe (np. limitowane edycje Nike), bilety na wydarzenia sportowe czy koncerty oraz limitowane edycje kosmetyków.

Jednym z kluczowych problemów związanych z działaniami skalperów są wysokie ceny na rynku wtórnym. Konsola PlayStation 5 kosztuje około 4 tysiące złotych w oficjalnej sprzedaży. Jednakże jej ceny mogą osiągać nawet 8-12 tysięcy złotych na portalach sprzedażowych. To rodzi poczucie niesprawiedliwości wśród graczy i prowadzi do frustracji tych, którzy chcieliby kupić produkt po normalnej cenie. Dodatkowo warto dodać przykład limitowanych edycji PS5 Pro – Sony przewidziało jedynie 12 300 egzemplarzy tej konsoli. Już teraz spekuluje się o cenach przekraczających nawet 15 tysięcy złotych za sztukę na rynku wtórnym.

Skalperzy często korzystają z botów do automatycznego wykupu dostępnych egzemplarzy konsol w sklepach internetowych. Na przykład w grudniu ubiegłego roku sieć Walmart zablokowała ponad milion botów próbujących zakupić PS5 podczas premierowej sprzedaży online. Te działania pokazują ogromny problem stanowiący dla zwykłych konsumentów oraz całego sektora detalicznego – według szacunków branżowych aż do 70% zakupionych produktów przez scalperów pochodzi właśnie dzięki użyciu technologii automatyzacji zakupowej. Frustracja klientów narasta wraz ze wzrostem liczby osób poszkodowanych przez te praktyki.

Problem skalperów stał się tak poważny, że politycy zaczęli nawoływać do walki z ich działalnością poprzez różnorodne regulacje prawne. Brytyjscy politycy wskazują na rosnące społeczne konsekwencje tego fenomenu – wiele osób traci możliwość zakupu wymarzonego produktu po uczciwej cenie co może prowadzić do spadku zainteresowania rynkiem gier jako całością. Przykłady działań polityków obejmują propozycje ograniczeń dotyczących liczby zakupionych sztuk przez jedną osobę oraz zakaz używania botów do automatycznego wykupu towaru – podobne przepisy rozważane są także w innych krajach europejskich.

Autorzy artykułów dotyczących scalping często wyrażają nadzieję na zmiany regulacyjne poprawiające sytuację rynkową dla zwykłych konsumentów oraz graczy. Propozycje takie jak systemy lojalnościowe nagradzające cierpliwych nabywców lub mechanizmy losowania przydzielające prawo zakupu mogą pomóc wyrównaniu szans między technologią a ludźmi bez dostępu do zaawansowanych narzędzi zakupowych. Ważne jest również podkreślenie faktu, że nie wszyscy skalperzy działają nieuczciwie. Wielu może funkcjonować zgodnie z zasadami rynku jeśli te zasady będą odpowiednio dostosowane.

W kontekście scalping warto przytoczyć przykład limitowanej edycji PS5 Pro zaplanowanej do sprzedaży od 7 listopada 2024 roku. Przedsprzedaż obu wariantów rozpoczęła się już we wrześniu tego samego roku i szybko wyprzedała wszystkie dostępne egzemplarze online - co sugeruje ogromne zainteresowanie produktem zarówno ze strony kolekcjonerów jak i scalperskich grup handlowych. Ograniczona liczba egzemplarzy (12 300) oraz unikalna kolorystyka sprawiają dodatkowo o spekulacjach dotyczących przyszłych cen rynkowych - analizy przewidują wzrost wartości przedmiotowego modelu nawet o kilkaset procent tuż po premierze.