Assassin's Creed: Shadows - Recenzja

Dziś na warsztat bierzemy najnowszą odsłonę kultowej serii gier od Ubisoft – Assassin's Creed: Shadows. Gra miała swoją globalną premierę 15 listopada 2024 roku i jest dostępna na platformach PlayStation 5, Xbox Series X/S oraz PC. Osadzona w malowniczej Japonii z epoki feudalnej, gra łączy w sobie charakterystyczne dla serii elementy akcji, przygody i otwartego świata.

Zanim zdecydujesz się na zakup, warto dogłębnie przeanalizować jej mocne i słabe strony. Jej premiera spotkała się z mieszanymi opiniami zarówno od krytyków, jak i społeczności graczy.

W niniejszej recenzji, opierając się na moich wieloletnich doświadczeniach z serią Assassin's Creed i analizie najnowszych trendów w grach z otwartym światem, przedstawię kompleksową ocenę tego tytułu.

Pierwsze, co zwraca uwagę w Assassin's Creed: Shadows, to deklarowana powierzchnia mapy – około 100 km². Na pierwszy rzut oka brzmi to imponująco, prawda? Jednak moje doświadczenie z grą szybko zweryfikowało tę perspektywę. Wiele terenów, mimo że wizualnie kuszących, pozostaje niestety niedostępnych. Gęste lasy i strome zbocza, zamiast zachęcać do eksploracji, skutecznie ograniczają swobodę ruchu, wymuszając trzymanie się ściśle wyznaczonych dróg. Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia raczej z iluzją otwartego świata niż z jego pełnym urzeczywistnieniem.

Dla porównania, poprzednia duża odsłona serii, Assassin's Creed Valhalla, oferowała aż ok 130 km² w pełni eksplorowalnego terenu. Ta dysproporcja w Shadows może być dla wielu graczy rozczarowująca, zwłaszcza dla tych, którzy cenią sobie swobodę i możliwość odchodzenia od głównych ścieżek.

Więcej gier z otwartym światem znajdziesz tutaj - Gry z otwartym światem - Eksploracja i przygoda

Jeśli miałeś okazję grać w takie tytuły jak Assassin's Creed Odyssey czy Valhalla, z pewnością szybko zauważysz liczne podobieństwa w mechanikach rozgrywki AC Shadows. Gra wprowadza co prawda nowe elementy, takie jak rozbudowany system skradania (stealth), inspirowany autentycznymi technikami ninja, co jest miłą odmianą dla fanów cichej eliminacji. Mimo to, powtarzalność zadań, zwłaszcza głównych misji sprowadzających się często do eliminacji celów lub zbierania informacji, staje się odczuwalna.

Ograniczona możliwość swobodnej eksploracji to, w mojej ocenie, jeden z największych problemów tej gry. Chociaż teoretycznie gracz ma wolną rękę w odkrywaniu mapy, w praktyce napotyka liczne przeszkody, które uniemożliwiają pełne korzystanie z potencjału otwartego świata. Lokacje są często oddzielone wąskimi "korytarzami", co nieco przypomina strukturę znana z pierwszych odsłon serii Fable, a co w dzisiejszych czasach gier AAA jest już anachronizmem.

Niesamowicie piękne góry Hida czy malownicze doliny Kiso, które kuszą wizualnie, mają niestety mocno ograniczoną dostępność przez niewidzialne ściany i barierki, co znacząco obniża immersję i frustruje poszukiwaczy.

Podróżowanie między miejscowościami w AC Shadows ma swoje wyraźne plusy i minusy. Czas przejazdu konno lub pieszo wynosi średnio kilkanaście minut, w zależności od wybranej trasy oraz ewentualnych starć po drodze. Z jednej strony, wydłuża to ogólny czas rozgrywki, co może być pozytywem dla niektórych graczy. Z drugiej jednak, brak urozmaicenia i niewielka liczba losowych wydarzeń sprawiają, że podróże stają się nużącym i monotonnym doświadczeniem.

W przeciwieństwie do takich tytułów jak Kingdom Come: Deliverance 2 (gdzie podróżowanie samo w sobie było atrakcją dzięki dynamicznym spotkaniom i rozbudowanym interakcjom), AC Shadows nie dostarcza wystarczających bodźców ani dynamicznych wydarzeń losowych – większość spotkań kończy się walką ze standardowymi, powtarzalnymi przeciwnikami.

Kolejnym istotnym punktem krytyki, na który zwracam uwagę, jest powtarzalność misji. Według mojej analizy rozgrywki, aż 60% wszystkich misji – zarówno głównych, jak i pobocznych – polega na eliminowaniu celów lub przeszukiwaniu lokacji, bez większej różnorodności w wymaganych działaniach. Rutyna pojawia się już po kilku godzinach zabawy, co jest problematyczne, biorąc pod uwagę, że średni czas potrzebny na ukończenie kampanii wynosi około 25-30 godzin.

System walki w AC Shadows budzi znaczne kontrowersje, co jest punktem zapalnym dla wielu fanów serii. Wynik starcia często wydaje się być przesądzony przez poziom przeciwnika – silniejsi wrogowie mogą zgładzić gracza jednym uderzeniem, niezależnie od jego umiejętności czy taktyki. Jest to niezwykle frustrujące podczas rozgrywki, zwłaszcza w walkach z bossami, które często sprowadzają się do strategii opóźniającej ataki i unikania bezpośredniego starcia.

Gracz może czuć się bezsilny wobec rosnących "numerków" przeciwników, zamiast czerpać satysfakcję ze zdobywania umiejętności czy lepszego wyposażenia. To podejście do balansu walki, choć znane z poprzednich odsłon (np. Odyssey, Valhalla), wciąż jest problematyczne dla wielu odbiorców.

Możliwość ulepszania broni istnieje w AC Shadows, co jest standardem w grach RPG. Jednak proces ten okazuje się być zaskakująco skomplikowanym i czasochłonnym przedsięwzięciem. Wymaga częstych wizyt u kowala oraz intensywnego zbierania zasobów, takich jak miseczki na herbatę czy łupy wojenne. Aby wykonać upgrade ekwipunku, musisz zgromadzić wiele różnych przedmiotów, często w dużych ilościach.

Taki system może być frustrujący dla graczy pragnących szybkich rezultatów – szczególnie gdy potrzeba wielu godzin "grindowania" (powtarzalnego wykonywania tych samych czynności) aby uzyskać odpowiednią ilość materiału potrzebnego do ulepszenia ekwipunku. Moim zdaniem, jest to element, który niepotrzebnie spowalnia progresję i może zniechęcić mniej cierpliwych graczy

Zwiadowcy to ciekawy i potencjalnie przydatny dodatek do rozgrywki, umożliwiający wysyłanie postaci niezależnych celem zbierania informacji o świecie gry lub wykonywania drobnych misji za plecami głównego bohatera. Ich liczba jest jednak ograniczona (maksymalnie sześciu zwiadowców jednocześnie), co wymusza podejmowanie strategicznych decyzji dotyczących ich wykorzystania. To może być zarówno atutem, dodającym głębi zarządzaniu zasobami, jak i utrudnieniem dla tych, którzy preferują bardziej bezpośrednie podejście do eksploracji.

Tryb eksploracji w AC Shadows pozwala na wyznaczenie konkretnego punktu docelowego na mapie, a następnie podążanie za wskazówkami, co ułatwia poruszanie się po świecie gry. Mimo iż jest to wygodne rozwiązanie, po kilkudziesięciu godzinach zabawy może także paradoksalnie ograniczać swobodę odkrywania ukrytych zakamarków Japonii – jednego z największych atutów serii Assassin's Creed, która zawsze promowała organiczną eksplorację.

Jeśli interesują Cię gry podobne do Assassin's Creed: Shadows, więcej informacji znajdziesz tutaj - Gry podobne do Assassin’s Creed - Kilka przykładów

Miasta takie jak Kioto stanowią ważny element gameplay'u w AC Shadows, oferując unikalne możliwości interakcji poprzez infiltrowanie warowni czy wspinaczkę po dachach budynków miejskich. Przechadzka uliczkami miasta daje sporo radości, a detale architektoniczne i kulturowe są na wysokim poziomie. Mimo iż pewne aspekty urbanistycznej struktury mogą być powtarzalne, miasta oferują typowe dla serii doświadczenia parkouru i skrytobójstwa, co jest ich niezaprzeczalnym plusem.

Aby w pełni zanurzyć się w feudalnej Japonii i cieszyć płynną rozgrywką w Assassin's Creed: Shadows, warto upewnić się, że Twój sprzęt spełnia odpowiednie wymagania. Pamiętaj, że tytuły Ubisoftu często wymagają solidnych konfiguracji, zwłaszcza na wyższych ustawieniach graficznych.